Tak więc ja i JB poszliśmy na plażę. Usiedliśmy na jakimś pniu, ale JB stwierdził, że powinnam usiąść na jego kolanach tak więc uczyniłam. Przytulaliśmy się itd...To co zwykle.
Justin chciał jeszcze chwilę posiedzieć sam i pomyśleć więc ja udałam się do domu. Wracając zauważyłam, że idzie za mną jakaś dziewczyna. To była Jasmine.
-Czego ode mnie chcesz?!-zapytałam.
-Pytasz czego od Ciebie chce? Jesteś aż tak głupia, że nie potrafisz się domyślić...Justin jest mój!-krzyknęła zbliżając się do mnie.
-Haha! To było bardzo śmieszne. Tak się składa, że on kocha mnie, a nie Ciebie więc...-odparłam. Ona podniosła rękę w której trzymała nóż.
-Tak? Mi mówił co innego. Proszę Cię...jesteś żałosna...nie wierz mu w to co Ci mówi.-powiedziała, a ja złapałam ją za rękę w której trzymała nóż.
-Więc udowodnij mi to, że Cię kocha i że tak mówił? Szkoda by było gdybyś nie miała dowodów i tak już mi Cię szkoda...-dodałam. Jasmine się zmieszała i odeszła.
Wracając do domu poszłam na fontannę. Siedziała tam jakaś smutna dziewczyna. Dołączyłam więc do niej.
-Cześć. Jestem Amy.-przedstawiłam się i podałam jej rękę.
-Cześć. Mam na imię Juliene ale mów mi Julia.-odparła i uśmiechnęła się.
-Dlaczego jesteś smutna i siedzisz tu sama?
-No bo widzisz, przeprowadziłam się tutaj z Polski. Jestem wielką fanką Justina...-odrzekła, a ja jej przerwałam.
-Justina Biebera?-zapytałam uśmiechając się. Ona pokiwała głową.
-Tak się składa, że ja z nim jestem...
-Na prawdę? Jak ja Ci zazdroszczę!-powiedziała i rzuciła się na mnie tuląc mnie mocno.
-Coś mi się wydaje, że jestem w stanie spełnić Twoje marzenie.
-Serio?-zapytała.
-Tak. Mówię całkiem poważnie, a powiedz mi jeszcze co robisz tutaj w Ameryce?
-Moi rodzice postanowili się tutaj przeprowadzić, a że język angielski nie sprawia mi trudności to stwierdzili, że możemy tu zamieszkać na stałe. Wiesz w Polsce jest bardzo dużo fanek Justina. Robimy wszystko aby go sprowadzić do naszego kraju.-dodała.
-To świetnie. Wiesz? Porozmawiamy z nim dzisiaj o koncercie w Polsce i być może spełni się marzenie wielu fanek. Już wiem jak go do tego przekonać.-dorzuciłam.
-Boże! Dziękuję Ci Amy!-powiedziała.
-Nie ma za co. A więc masz jakieś koleżanki?-zapytałam z zaciekawieniem.
-Niestety nie bo mieszkam tu dopiero 2 dni więc...
-To już masz.-odparłam.
-Kogo?
-MNIE!-krzyknęłam i przytuliłam ją.
-Jeszcze raz dziękuję.
-A teraz chodźmy do mnie do domu bo JB powinien już tam być.-dodałam i poszłyśmy.
Przez drogę rozmawiałyśmy o koncercie w Polsce i wielu wielu innych ciekawych rzeczach.
-O! Justin już jest. Światło się pali. Jesteś gotowa Julie?
-Tak jak najbardziej i postaram się nie piszczeć na jego widok bo wiem, że tego nie lubi.-oznajmiła moja nowa towarzyszka z Polski.
Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałyśmy Justina siedzącego na kanapie. Grał na xboxie(wiem że źle napisałam).
-Jak leci?-zapytałam
-Świetnie. Właśnie Twoja mama dzwoniła, że już jutro po południu będzie w domu.
-Super. Muszę Ci kogoś przedstawić.-oznajmiłam Justinowi.
Juliene weszła do pokoju.
-To jest Juliene. Twoja fanka z Polski.-dodałam.
-Cześć Justin.
-Hej Juliene!-powiedział i przytulił ją mocno.
-Marzenia się spełniają.-zadowoliła się Juliene i zaczęła płakać.
-Awww...Juliene nie płacz. Tak bardzo się cieszę, że poznałem fankę z Polski.-dodał i objął ją ramieniem.
-Tak. Chciałyśmy porozmawiać z Tobą o koncercie w Polsce Justin.-oznajmiłam...
Rozmawialiśmy, a Justin się zgodził. Potem Juliene postanowiła podzielić się wiadomością, że poznała JB na Twitterze. Poszliśmy więc do mojego pokoju. Bardzo dużo rozmawialiśmy, a zwłaszcza Biebuś z Julie.
-Uwielbiam fanki z którymi mogę porozmawiać. Wszystkie rzucają się na mnie, proszą o zdjęcie i autograf...to jest już nudne i czasami straszne.-oznajmił Just...
Mam nadzieję, że się podobało! Rozdział też dla Marty :*

jeeeej, fanka z polski:PZaczyna sie ciekawie:):)
OdpowiedzUsuńAle ten nóż mnie wystraszył, bałam sie ze jej cos zrobi, ale na szczeście nie:):P
A ja też chcem dedyka:P!!:P:p Nie no joke:) Rozdział boski!:P
Pozdrawiam!::*:*
nika1994
Ok następny rozdział będzie dla Ciebie :*
OdpowiedzUsuń