Nagle ja postanowiłam zejść z tej barierki. Płakałam tak bardzo jak nigdy. Podeszłam do Justina, który prawie leżał na ziemi po czym podniosłam jego głowę i i dwoma rękami kładąc je na policzki ocierałam jego łzy kciukami.
-Justin. Popatrz na mnie.-powiedziałam.
-Ja myślałam, że Ty wolisz ją i dlatego to zrobiłeś. Przepraszam...na prawdę nie wiedziałam co o tym myśleć. Wiesz, że Cię kocham i jeszcze raz bardzo Cię przepraszam Justin.-mówiłam.
-Nigdy więcej tego nie rób Amy...wiesz jak ja się teraz czułem?! Jakbym to ja umierał bo już prawie to zrobiłaś...odeszłaby część mnie rozumiesz???
Zaczęliśmy płakać jeszcze bardziej i rzuciliśmy się sobie w ramiona.
-Chciałbym, żeby ta chwila trwała wiecznie. Obiecaj mi, że tak będzie.-oznajmił Biebuś.
-Tak...będzie tak...-dodałam. Justin zaczął mnie całować...nie wiem ile to trwało ale baaaardzo długo. Nagle zaczęło grzmieć i rozpadał się deszcz. Wstaliśmy i JB wziął mnie za rękę po czym zaczęliśmy szybko iść do domu aby nie zmoknąć. Kiedy wróciliśmy do domu nikogo nie było. Poszliśmy do mojego pokoju i Justin zaczął mnie znowu całować. Nagle jego ręka znalazła się po moją bluzką. Biebs położył mnie na łóżku i dalej mnie całował.
-Chcesz tego?-zapytał.
-Tego...czyli?
-Kochać się ze mną.-odparł.
-Ale dlaczego chcesz to zrobić ze mną? Przecież czekasz na wielką miłość.
-Ty nią jesteś głuptasku.-powiedział śmiejąc się.
-Skoro tak...-powiedziałam.
JB zaczął delikatnie ściągać ze mnie ubrania, a ja z niego, całował mnie po szyi...nigdy nie czułam się tak dobrze. To taki zaszczyt...ja i Justin Bieber kochamy się...to jest nie możliwe...
Po tym zasnęliśmy...spaliśmy tak wtuleni w siebie...aż rano...
Krótki bo krótki ale dużo się dzieje xD Jestem wykończona...występ, a teraz spamuję JB cały czas :)

już myślałam, że tu jak było aż nagle....myślałam, zę bedzie ze sie noga jej zsuneła::)ale nie:)oh...i juz sie kochali hhhaha:):Pgenialny!:P
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny!!:)
pozdrawiam!:)
nika1994