![]() | |
| Ja i Ola :) |
Zasiadłyśmy przed komputerem. Postanowiłyśmy wejść na myspace gdzie była dokładna rozpiska koncertów Justina. Tak więc uczyniłyśmy. Nasze oczy nie mogły uwierzyć! Napisane było, że już za tydzień(a był 07.07.2010) czyli 14 lipca odbędzie się koncert w Stratford. Zaczęłyśmy piszczeć i skakać z radości.
- Zaraz, ale czy nasi rodzice nasz puszczą?-zapytała Kat
-Myślę, że tak. Chociaż mam wątpliwości ale wymyśli się coś. Nie martw się. Nasze piękne oczęta powinny ich przekonać-powiedziałam śmiejąc się.
-Może masz rację.-odparła Kat po czym zadzwoniłyśmy do rodziców.
-Cześć mamusiu.-przywitałam się
-Cześć Amy. Mów co znów chcesz?
-Wiesz, że kocham Justina. Moim to znaczy naszym marzeniem Kat i moim jest zobaczenie go na żywo. Przed chwilką wyczytałyśmy, że za tydzień odbędzie się jego koncert u nas w Stratford. Chciałam zapytać czy nie masz nic przeciwko?
-Amy. Mówiłam Ci żebyś go nie słuchała...ale dobrze wiem jak to jest być fanką która jest zakochana po uszy w swoim idolu choć to bezsensowna miłość więc pozwalam Ci iść. Myślę, że tatę trudniej przekonasz ale trzymam za Ciebie kciuki-odparła mama śmiejąc się.
-Na prawdę?! Dziękuję i tak porozmawiam z tatą. Muszę tylko znaleźć dobre argumenty ale wierze, że uda mi się go przekonać. Kocham Cię papa!-wykrzyczałam i rozłączyłam się.
Na szczęście rodzice Kat zgodzili się :D
-A teraz chodź na dół i pomóż mi przekonać tatę. Będzie ciężko no ale cóż. Przysięgałyśmy, że dla JB wszystko.-dodałam i pociągnęłam Kat za rękę.
Weszłyśmy do pokoju gdzie zobaczyłyśmy tatę siedzącego na kanapie, sączącego kawę i czytającego gazetę. Chyba ma dobry dzień więc pójdzie nam sprawnie-pomyślałam.
-Cześć tato. Mam sprawę. Chcę iść na koncert Justina. Puścisz mnie. Proszę wiesz jak bardzo mi na tym zależy-powiedziałam robiąc słodkie oczka.
-Hmmm...a mama wie?-zapytał
-Tak nawet wyraziła już zgodę i powiedziała, że mam zapytać i Ciebie.-rzuciłam
-Amy. Wiem jak to jest być fanem w takim wieku i chodzić na koncerty. Sam to robiłem w Twoim wieku, a więc idź. Pozwalam Ci tylko proszę nie rób nic głupiego-odparł
-Dziękuję. To najlepszy dzień w moim życiu.-wykrzyczałam rzucając się na tatę i ściskając go mocno.
To było piękne uczucie. Pierwszy raz w moim życiu zrozumieli moje potrzeby. Ja i Kat postanowiłyśmy to uczcić. Dzisiaj jak nigdy los nam sprzyjał, a rodzice stanęli po naszej stronie.
Udałyśmy się na zakupy aby kupić sobie ubrania na koncert...

Hejka:):)czemuś nie mówiła że zaczynasz pisać!!:):)ale przeczytałam:)i bardzo mi sie podoba:):) dziękuje za zareklamowanie bloga:):):Ptwój też jest niezły i bede go czytać:)...inforuj mnie o newsie:)aha...u mnie juz news:)wiec zapraszam na www.opowiadanie-bieber.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńnika1994